Tytuł posta nawiązuje do mojej ostatniej przygody - siedziałam sobie z kumplem popijając "soczek", gdy nagle słyszymy "tup tup tup" tuż za nami. Świecimy latarką (oj, Księżyc nie dawał już rady!) a tam... Lisek. Mały, słodki lisek, nie dalej niż metr od nas. Nie wiedzieliśmy, czy go wołać, czy uciekać, ale nasze wątpliwości rozwiały się w okamgnieniu, kiedy nas obszczekał ;) Już wiem, jak robi lisek!
A teraz koniec z głupotkami i zamówienia ;).
Dla NIE-MA-JAK
Dla Lidek
Zamówienie to rozbudowałam o dwie możliwości edycji szablonu. Wszytko wyjaśnione jest w pliku tekstowym, załączonym do paczki ;).
I tak ode mnie, tak o, po prostu: nagłówek:
Na dziś to tyle ode mnie, niedługo pojawię się na "obcym" blogu gościnnie, w notce tematycznej ;)
Pozdrawiam wszystkich i...
Dla NIE-MA-JAK
Chyba tematyka wojowniczych króliczków całkiem mnie przerosła. Mam nadzieję, że trafiłam w to, o co chodziło.
Dla Lidek
Zamówienie to rozbudowałam o dwie możliwości edycji szablonu. Wszytko wyjaśnione jest w pliku tekstowym, załączonym do paczki ;).
I tak ode mnie, tak o, po prostu: nagłówek:
Na dziś to tyle ode mnie, niedługo pojawię się na "obcym" blogu gościnnie, w notce tematycznej ;)
Pozdrawiam wszystkich i...
Przyjmuję zamówienia(czas oczekiwania może być różny, w zależności od natężenia rzeczy do zrobienia w życiu).